Hej!
Tym razem zajmę się piosenką belgijskiego wykonawcy Stromae, która nosi tytuł "Papaoutai". Ten piosenkarz zawsze kojarzył mi się z lekką przyjemną muzyką oraz błahymi tekstami bez żadnego przekazu. Nie wiem czemu tak myślałam, ale wiem, że bardzo się myliłam...
Oto tekst, już przetłumaczony:
Powiedz mi, skąd on pochodzi
W końcu dowiem się, dokąd idę
Mama mówi, że gdy będziemy dobrze szukać
Zawsze ostatecznie znajdziemy
Mówi, że on nigdy nie jest daleko
Że bardzo często chodzi do pracy
Mama mówi 'dobrze jest pracować'
Lepiej niż być w złym towarzystwie, nieprawdaż?
Gdzie jest twój tata?
Powiedz mi, gdzie jest twój tata
Nawet bez konieczności rozmowy z nim
On wie, co jest nie tak
Oh, błogosławiony tato
Powiedz mi, gdzie się skryłeś?
Co najmniej tysiąc razy policzyłem moje palce.
Gdzie jesteś, tato, gdzie jesteś?
Gdzie jesteś, tato, gdzie jesteś?
Gdzie jesteś, tato, gdzie jesteś?
Gdzie jesteś, gdzie jesteś, gdzie tato, gdzie jesteś?
Można w to wierzyć, lub nie,
Ale przyjdzie taki dzień, w którym już nie będziemy wierzyć,
W ten czy inny dzień wszyscy będziemy ojcami
I w ten czy inny dzień znikniemy
Czy będziemy znienawidzeni
Czy będziemy uwielbiani
Reproduktorzy czy geniusze
Powiedzcie nam, kto spłodził nieodpowiedzialnych?
Oh, powiedzcie nam, kto?
Wszyscy wiedzą, jak się robi dzieci
Ale nikt nie wie, jak być ojcem
Pan 'JaWiemWszystko' to odziedziczyłby, no pewnie.
Trzeba by to było wyssać z palca czy co?
Powiedz nam gdzie to się skryło
Prawdopodobnie już z tysiąc razy pogryzliśmy nasze palce.
Gdzie jesteś, tato, gdzie jesteś?
Gdzie jesteś, tato, gdzie jesteś?
Gdzie jesteś, tato, gdzie jesteś?
Gdzie jesteś, gdzie jesteś, gdzie tato, gdzie jesteś?
Gdzie jest twój tata?
Powiedz mi, gdzie jest twój tata
Nawet bez konieczności rozmowy z nim
On wie, co jest nie tak.
W swoim utworze Stromae poruszył bardzo ważny problem. Mówi on o tym, jak w dzisiejszych czasach wyglądają relacje dzieci z rodzicami (w piosence mowa jest konkretnie o ojcach). Oni są, ale ich nie ma. Istnieją, ale nie żyją wraz ze swoją rodziną. Są jak posągi, bez żadnych emocji, uczuć, bez zainteresowania własnymi dziećmi (idealnie zostało to przedstawione w teledysku). Myślę, że Stromae naprawdę wie o czym mówi - jego ojciec opuścił rodzinę niedługo po jego narodzinach. Piosenkarz praktycznie nie miał okazji, by poznać swego tatę, matka wychowywała go wraz z rodzeństwem samotnie.
Ale po kolei...
W pierwszej części tekstu widać rozmowę dziecka z matką. Kobieta usprawiedliwia ojca, stara się go wytłumaczyć, mówiąc o jego pracy, dużej ilości obowiązków itd.
Refren to bezsilne wołanie: "Gdzie jesteś tato?". Oczywiście nie ma odpowiedzi. Nie ma kontaktu, współpracy, komunikacji.
Dalej mowa jest o nieodpowiedzialności, o braku świadomości konsekwencji swoich czynów. Stromae wprost mówi "Wszyscy wiedzą, jak się robi dzieci, ale nikt nie wie, jak być ojcem". Pokazuje tutaj różnicę między byciem reproduktorem, czyli po prostu zdolnym do rozpłodu (termin ten używany jest raczej w stosunku do zwierząt) a byciem ojcem w pełnym tego słowa znaczeniu, czyli uczestnikiem życia rodzinnego, wychowującym potomstwo, dającym przykład, wspierającym.
Podobny temat poruszają w swojej piosence "Tata" Shamboo i Muniek. Zacytuję tutaj refren tego utworu:
"A taty nie ma, tata nie wraca
ważniejsza od nas jest jego praca
to nic, że stygnie zupa dla niego
ważne jest to, że nie ma starego".
Myślę, że współcześnie relacje w rodzinie są w znacznym stopniu zaburzone. Tak więc nagłaśnianie tego problemu to dobry pomysł. Mam nadzieję, że zwróci to uwagę ludzi na tę kwestię, zmusi do refleksji i do podjęcia działań prowadzących do naprawy tych relacji.
Powiedz mi, skąd on pochodzi
W końcu dowiem się, dokąd idę
Mama mówi, że gdy będziemy dobrze szukać
Zawsze ostatecznie znajdziemy
Mówi, że on nigdy nie jest daleko
Że bardzo często chodzi do pracy
Mama mówi 'dobrze jest pracować'
Lepiej niż być w złym towarzystwie, nieprawdaż?
Gdzie jest twój tata?
Powiedz mi, gdzie jest twój tata
Nawet bez konieczności rozmowy z nim
On wie, co jest nie tak
Oh, błogosławiony tato
Powiedz mi, gdzie się skryłeś?
Co najmniej tysiąc razy policzyłem moje palce.
Gdzie jesteś, tato, gdzie jesteś?
Gdzie jesteś, tato, gdzie jesteś?
Gdzie jesteś, tato, gdzie jesteś?
Gdzie jesteś, gdzie jesteś, gdzie tato, gdzie jesteś?
Można w to wierzyć, lub nie,
Ale przyjdzie taki dzień, w którym już nie będziemy wierzyć,
W ten czy inny dzień wszyscy będziemy ojcami
I w ten czy inny dzień znikniemy
Czy będziemy znienawidzeni
Czy będziemy uwielbiani
Reproduktorzy czy geniusze
Powiedzcie nam, kto spłodził nieodpowiedzialnych?
Oh, powiedzcie nam, kto?
Wszyscy wiedzą, jak się robi dzieci
Ale nikt nie wie, jak być ojcem
Pan 'JaWiemWszystko' to odziedziczyłby, no pewnie.
Trzeba by to było wyssać z palca czy co?
Powiedz nam gdzie to się skryło
Prawdopodobnie już z tysiąc razy pogryzliśmy nasze palce.
Gdzie jesteś, tato, gdzie jesteś?
Gdzie jesteś, tato, gdzie jesteś?
Gdzie jesteś, tato, gdzie jesteś?
Gdzie jesteś, gdzie jesteś, gdzie tato, gdzie jesteś?
Gdzie jest twój tata?
Powiedz mi, gdzie jest twój tata
Nawet bez konieczności rozmowy z nim
On wie, co jest nie tak.
W swoim utworze Stromae poruszył bardzo ważny problem. Mówi on o tym, jak w dzisiejszych czasach wyglądają relacje dzieci z rodzicami (w piosence mowa jest konkretnie o ojcach). Oni są, ale ich nie ma. Istnieją, ale nie żyją wraz ze swoją rodziną. Są jak posągi, bez żadnych emocji, uczuć, bez zainteresowania własnymi dziećmi (idealnie zostało to przedstawione w teledysku). Myślę, że Stromae naprawdę wie o czym mówi - jego ojciec opuścił rodzinę niedługo po jego narodzinach. Piosenkarz praktycznie nie miał okazji, by poznać swego tatę, matka wychowywała go wraz z rodzeństwem samotnie.
Ale po kolei...
W pierwszej części tekstu widać rozmowę dziecka z matką. Kobieta usprawiedliwia ojca, stara się go wytłumaczyć, mówiąc o jego pracy, dużej ilości obowiązków itd.
Refren to bezsilne wołanie: "Gdzie jesteś tato?". Oczywiście nie ma odpowiedzi. Nie ma kontaktu, współpracy, komunikacji.
Dalej mowa jest o nieodpowiedzialności, o braku świadomości konsekwencji swoich czynów. Stromae wprost mówi "Wszyscy wiedzą, jak się robi dzieci, ale nikt nie wie, jak być ojcem". Pokazuje tutaj różnicę między byciem reproduktorem, czyli po prostu zdolnym do rozpłodu (termin ten używany jest raczej w stosunku do zwierząt) a byciem ojcem w pełnym tego słowa znaczeniu, czyli uczestnikiem życia rodzinnego, wychowującym potomstwo, dającym przykład, wspierającym.
Podobny temat poruszają w swojej piosence "Tata" Shamboo i Muniek. Zacytuję tutaj refren tego utworu:
"A taty nie ma, tata nie wraca
ważniejsza od nas jest jego praca
to nic, że stygnie zupa dla niego
ważne jest to, że nie ma starego".
Myślę, że współcześnie relacje w rodzinie są w znacznym stopniu zaburzone. Tak więc nagłaśnianie tego problemu to dobry pomysł. Mam nadzieję, że zwróci to uwagę ludzi na tę kwestię, zmusi do refleksji i do podjęcia działań prowadzących do naprawy tych relacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz