Mój dzisiejszy wpis to interpretacja słów piosenki Luxtorpedy - "Wilki dwa".
Poniżej tekst:
Byłem wilkiem w potrzasku
odgryzłem łapę o brzasku
wolność gęstą czerwienią
pokryła moje kły
uciekłem ranny
strach, ból i trzy łapy
w amoku biegnąc
oprócz krwi spijałem łzy
wyłem do księżyca
i prosiłem o litość
kiedy głód i łatwy łup
przywołał gończe psy
wilk wolny, wilk kaleka
miałem trwać, nie uciekać
karmiłem wilka
którego psy rozszarpią dziś
A we mnie samym wilki dwa
oblicze dobra, oblicze zła
walczą ze sobą nieustannie
wygrywa ten którego karmię
Uciekałem bez siły
wilki za plecami wyły
miałem tylko nadzieję
i otwarte drzwi
upadłem na kolana
i walczyłem do rana
nie wiedziałem
że jestem w sobie taki zły
latami dokarmiałem
tego którego nie chciałem
on głęboko zatopił
we mnie swoje kły
Twoja modlitwa
złapała go w sidła
teraz jestem wolny
tak jak Ty
A we mnie samym wilki dwa
oblicze dobra oblicze zła
walczą ze sobą nieustannie
wygrywa ten którego karmię
W budzie skundlone myśli
ochłapy pragnień w brudzie miski
rzucone smutną
jałmużną psu
karuzela świata pędzi
zaprasza blaskiem rtęci
i jaskrą zazdrości
pokrywa wzrok
wiara i miłość nad wszystko
reszta to proch pył i nicość
wolisz egoizm życia bez granic?
wygra w tobie ten wilk
którego nakarmisz
Podmiot liryczny opowiada swą historię. Znalazł się on w bardzo trudnej sytuacji i aby się uratować, był zmuszony dokonać strasznej rzeczy ("odgryzłem łapę o brzasku"). Sprawiło mu to okropny ból, cierpienie, a mówiąc potocznie trafił z deszczu pod rynnę. Mimo wszystko nie stracił on bardzo ważnej rzeczy - nadziei. Przez długie lata walczył i przez to uświadomił sobie, że jest zły, że czyni coś, czego tak naprawdę czynić nie chce. Na szczęście czyjaś modlitwa go wyzwoliła ("Twoja modlitwa złapała go w sidła"). Współczesny świat to trudne miejsce do przetrwania - pełno tu fałszu, zazdrości, beznadziei. Jednak musimy szukać prawdziwych wartości, musimy szukać miłości i wiary. Jeśli nam się to uda, nasze życie będzie dobre. Każdy ma własną wolę, każdy ma szansę na życiowy sukces. Refren mówi o tym, że mamy dwa oblicza, dwie różne możliwości. Możemy być źli albo dobrzy i każdy z nas walczy. Jeśli będziemy sprzyjać złu - to ono w nas zwycięży. Jeżeli będziemy postępować odwrotnie, zwycięży dobro.
Uważam, że powyższy tekst to świadectwo katolika. Na jego błędach możemy nauczyć się jak postępować, jak radzić sobie w sytuacjach beznadziejnych. Bardzo ważna jest modlitwa, nadzieja, miłość, wiara. Mamy wolną wolę, możemy wybierać. Musimy jednak pamiętać, że będąc przy Bogu, nawet jeśli popełnimy błąd i dokonamy złego wyboru to głęboka wiara, szczera modlitwa, niezłomna nadzieja sprowadzą nas na właściwą drogę.
ciekawa interpretacja, choć sam autor przyznał że chodziło tu głównie o walkę z nałogiem (dokarmianie czarnego wilka)
OdpowiedzUsuń